www.wenjaug.fora.pl

dorota

nie wiedzialam jak zatytulowac ten temat wiec niech tak bedzie. chyba wiadopmo o co chodzi:)

sz.p.agata

dobry pomysl, jestem ciekawa co mysla inni Smile

ale poki dzial jeszcze nie powstal to napisze pare slow jeszcze..
mimo tego ze jestem niezadowolona to szkoda by bylo tak w środku studiow zrezygnowac (bo zaczelam sobie uswiadamiac mniej wiecej pod koniec 2 roku ze to studia nie dla mnie, ze nie widze siebie w roli nauczyciela itp.)
no ale coz, jak sie cos zaczelo, to trzeba doprowadzic do konca
poza tym caly czas mialam nadzieje ze mi sie odmieni, niestety do tej pory jest bez zmian... oczywiscie za swoj wybor poniose konsekwencje - pare lat "w plecy"
mysle juz o kolejnych studiach, calkowicie w innym kierunku... nie usmiecha mi sie byc wiecznym studentem ale jestem zdeterminowana podążac za marzeniami (ze tak powiem górnolotnie Smile

to strasznie wkurzajace i dołujace uczucie, ze sie jest tam gdzie sie byc nie powinno; a jak sie jeszcze to sobie za pozno uswiadomi to w ogole jest kanał Sad

jarekj

Dwie sprawy.
1. Zawsze jest ryzyko, że studia z zewnątrz "wyglądają" inaczej niż od środka. W tym sensie pedagogika (jak i każde inne studia) mogą okazać się rozczarowaniem.
2. Interesuje mnie na czym polega "pseudonaukowość" pedagogiki?
Czy mogłabyś to rozwinąć?

Kinga! Ty się nie martw o nadmiar czasu. Już ja ci go zagospodaruje... Confused

dorota

Dobra przenosząc te posty niechcący skasowałam odpowiedz Agaty na pytania Jarka:P sooorrrrrkiiii. Agatko pisz jeszcze raz:P

sz.p.agata

no to replay Razz

mialam na mysli ze u nas na studiach za duzo jest biadolenia Smile

zbyt duzo slow, za malo tresci (sedna), owijanie w bawelne, kazdy kazdego cytuje i podwaza, dostrzegam tez krytykanctwo zamiast krytycyzmu... marudzenie jak to zle i niedobrze,
brakuje mi tu pragmatyzmu, uzytecznosci i konkretow
czesto odnosze wrazenie ze wykladowcy, pedeagodzy itd uwielbiaja przemawiac, uzywac szpanerskich terminow, zadawac setki pytan o to "a co to ma dac" w mysl "jak zadajesz pytanie i filozofujesz nad jakims zagadnieniem znaczy ze bystrzak z ciebie a przy tym rob to jakbys odkrywal ameryke" Very Happy

po prostu ja uwazam ze wiele spraw jest oczywistych, nie potrzeba nad nimi debatowac i drązyc, bo to strata czasu
chyba sie nie nadaje na humaniste Confused

smartcookie243

sądzę, że możesz drogi Jarosławie przyczynić się do zagospodarowania poniedziałkowych mych poranków. I dobrze... ja naprawdę szczerze się cieszę, że popołudnia będą zajęte... no, ale cóż...

samele MM

ok nie chcę się rozpisywac...w skrócie: ja również inaczej sobie to wyobrażałam ale zaczynam teraz gdy jestem na 2kierunkach doceniac pedagogikę... nigdy nie jest za późno by realizowac swoje marzenia, ja zawsze chciałam ped i psych studiowac ale dopiero teraz albo własnie teraz zdecydowałam zeby nie rezygnowac z drugiego marzenia i zaczęłam psychę, powodzenia agata w relizacji twojego marzenia... co do ped - to ja bym sie nie zgodziła z psedonaukowością tego kierunku - wszystko zależy od podejścia, ja się przyznam ze nie bardzo sie kiedys w to angażowałam, a teksty czytałam po to by zaliczyc przedmioty ale teraz na to trochę inaczej patrzę, co prawda nie mam czasu a nawet czasem ochoty zagłębiac się w literaturę tego przedmiotu ale może gdyby się przyjrzec różnym tekstom blizej i poczytac co nieco więcej oraz pochodzic na wykłady, które większośc olewa, to okazałoby się że to nie jest tylko krytykanctwo a o wiele więcej... po kilku dniach praktyki zaczynam się też zastanawiac czy tak naprawde to wszystko co robiliśmy nie jest nam wlaśnie przydatne, gdy idzie o stawianie pytan – to tez jest bardzo ważna umiejętnośc, bo gdy nauczyciel nie potrafi stawiac pytań, nawet tych które na pierwszy rzut oka są głupie, to chyba, a raczej na pewno nie jest dobrym nauczycielem... poza tym nie można w pedagogice dawac przepisów na to co się dzieje w szkołach, bo z dnia na dzień rzeczywistosc szkolna się zmienia i debatowanie może się w przyszłości gdy my będziemy praktykowac okazac sie (co teraz wydaje sie stratą czasu) ważną częścią naszej nauki i doświadczenia... tak naprawde praktyka nam pokaże ile się nauczyliśmy Smile

i nawet jesli większośc twierdzi ze nie za dużo daje nam ped, to dzięki umiejetności przyglądania się i zadawania pytań oraz wewnętrznym predyspozycjom będziemy starac się (a myslę ze tego starania się by było lepiej uczą nas niektórzy wykładowcy) byc coraz lepszymi nauczycielami/rodzicami/ludźmi.
nie potrafię pisac krótko Wink

sz.p.agata

nie chcialam nikogo urazic piszac ze pedagogika jest be be w moim odczuciu ...
to byla moja opinia, opinia osoby ktora jest niecierpliwa i nie lubi rozwlekania sie na jakis temat i doszukiwania sie na sile czegos miedzy wierszami - prosty ludź ze mnie Smile

mysle ze dla wielu osob jest to fajna rozwojowa rzecz, natomiast ja nie jestem takim typem
masz racje madzia z tym ze mozna sie nauczyc analizowania, przygladania, stawiania pytan itp, no i chyba z czasem to docenie....
ja nie trafilam w swoje studia no i trudno, nie powiem ze nic z nich nie wyniose
a od przyszlego roku zamierzam zaczac architekture krajobrazu Smile

to cos co mnie kreci Wink

zycze wszystkim dobrych wyborow Smile